Puszka głośnikowa: 5 kroków

2024 Autor: John Day | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2024-01-30 11:33

Problem: Mam Creative Zen Microphoto. Wspaniale. Jeden problem - to, że nie mogę dzielić się moją muzyką.

Rozwiązanie: Para przenośnych głośników. Mógłbym je po prostu kupić, ale naprawdę nie chcę wydawać więcej niż 30 funtów za przyzwoity zestaw, który wymaga 400 baterii AAA i ma 20 minut pracy na baterii. Więc będzie to kompilacja domowa, wykorzystująca w miarę możliwości rzeczy, które już mam. Ponieważ nie mam lutownicy, to praca bez lutowania.

Krok 1: Początek - głośniki moich darczyńców

Miałem parę starych głośników komputerowych Creative (pasujących do mojego Zen!) i zbierających kurz. Postanowiłem ich użyć, aby nadać dźwięk mojej wizji.

Za pomocą śrubokręta rozebrałem obudowę na bity. Oczywiście wszystkie głośniki są inne, ale mój miał trzy śruby mocujące głośnik do obudowy. ***Uwaga: Na początku planowałem użyć głośnika prawego. To wymaga zasilania, ale ma gałki głośności, tonów niskich, wysokich i wyciszenia, a także wzmacniacz. Niestety wzmacniacz był na dużej, szerokiej płytce drukowanej. Po dłuższej chwili zastanawiania się, czy mógłbym przeciąć go na pół, zrezygnowałem z tego i po prostu skorzystałem z lewej. Oznacza to, że jest spokojniejszy i mniej fajny, ale teraz pasywny.*** Odkręcenie śrub uwolniło mięsisty sterownik.

Krok 2: Wydobycie sterownika z pudełkax

Sprytni ludzie z Creative przeciągnęli przewód przez mały otwór w obudowie, a następnie go przylutowali. Oznaczało to, że musiałem odciąć go od sterownika, a następnie ponownie go podłączyć.

To było utrudnione przez fakt, że nie mam lutownicy. Niezrażony wyruszam na poszukiwanie nowej sprawy.

Krok 3: Znalezienie sprawy

Ten krok wymagał poważnego przemyślenia. Potrzebowałem fajnej obudowy, która byłaby mniejsza i zgrabniejsza niż oryginalne nadwozie, aby było warto. Myślałem o wielu rzeczach… Altoidy… piórniki i tym podobne. Potem wymyśliłem puszkę.

Ogarnięty niepokojem pobiegłem i znalazłem jeden (czysty, nie mniej!) w śmietniku. Jakby zesłany przez Boga, górna część ma prawie taką samą średnicę jak przetwornik. Doskonały. Błyszczący metal wygląda dobrze i jest mocny, choć w pewnym momencie mogę go pomalować. Używając bijatyki, zrobiłem dziurę w pobliżu dna. Drut przeszedł przez to i aby zapobiec jakimkolwiek szarpnięciu (przestań chichotać z tyłu) zawiązałem węzeł wewnątrz, a następnie jeden na zewnątrz, aby zakryć moje nadmiernie entuzjastyczne kręcenie się. Ponieważ przewody nie będą obciążane, po prostu przełożyłem je przez otwory na zaciskach sterownika i owinąłem je z powrotem. Szybki test wykazał, że nie ma to wpływu na jakość dźwięku. Z naturalnej obudowy sterownik był malutki i słaby. Włożony do puszki z rozsądnym dopasowaniem od razu brzmiał lepiej, z dobrym, mocnym basem.

Krok 4: Ostatni krok - Podłączanie sterownika

Po raz kolejny szczęście było po mojej stronie. Wypustki, które poprzednio przytrzymywały sterownik do pudełka, można było zagiąć, a następnie użyć oryginalnych śrub do zamocowania go na puszce.

Krok 5: Wyniki

Biorąc pod uwagę, że nic mnie to nie kosztowało, dźwięk jest bardzo dobry. To tylko głośnik pasywny, ale jest cholernie głośny na pełnej głośności bez zbytniego zniekształcenia.

Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście przy jego budowaniu i że gdzieś po drodze ktoś wymyśli, jak łatwo przeciąć płytkę na pół i opracuje najlepszy materiał na maskownicę (wciąż duża wada w moim projekcie). Dziękuje za przeczytanie. Komentarze i krytyka są mile widziane.