Spisu treści:

Kamera bezpieczeństwa Raven Pi: 7 kroków (ze zdjęciami)
Kamera bezpieczeństwa Raven Pi: 7 kroków (ze zdjęciami)

Wideo: Kamera bezpieczeństwa Raven Pi: 7 kroków (ze zdjęciami)

Wideo: Kamera bezpieczeństwa Raven Pi: 7 kroków (ze zdjęciami)
Wideo: Kiedy zrobię sobie małą rankę 2024, Listopad
Anonim
Kamera bezpieczeństwa Raven Pi
Kamera bezpieczeństwa Raven Pi
Kamera bezpieczeństwa Raven Pi
Kamera bezpieczeństwa Raven Pi
Kamera bezpieczeństwa Raven Pi
Kamera bezpieczeństwa Raven Pi

Ten plastikowy kruk cieszy się nowym życiem po śmierci jako praktyczna, ale przerażająca kamera bezpieczeństwa, Raven Pi. Ma Raspberry Pi w brzuchu i kamerę Pi wbudowaną w szyję, przechwytując wideo HD po wykryciu ruchu. W tym samym momencie jego przeszywające oczy LED rozświetlają się, jego sterowana serwomechanizmem głowa obraca się w przód iw tył i głośno odtwarza albo losowy dźwięk kruka, albo fragment z czytania Kruka Christophera Lee.

Strona bezpieczeństwa jest obsługiwana przez niesamowite oprogramowanie MotionEye OS, które jest instalowane na standardowej wersji Raspberry Pi OS. Kruk ma nawet własną, obrotową regulację głośności, a kabel USB o długości 3 m pozwala mu przysiąść niemal wszędzie, gotowy do powitania gości Halloween lub wystraszenia przechodniów o każdej porze roku.

Kieszonkowe dzieci

1x plastikowy kruk

Raspberry Pi 2

1x Serwo

Adapter Wi-Fi USB

Wzmacniacz audio 5V

2x czerwone diody LED

1x głośnik

Kable rozruchowe

2x plastikowe zlewki

Krok 1: Odcięta głowa

Odcięta głowa
Odcięta głowa
Odcięta głowa
Odcięta głowa
Odcięta głowa
Odcięta głowa

Zanim dotknąłem ptaka, najpierw uruchomiłem cały kod i elektronikę, abym wiedział na pewno, ile miejsca potrzebują komponenty. Najpierw przylutowałem dwie czerwone diody równolegle do niektórych zworek, aby można było nimi sterować za pomocą jednego pinu GPIO (w tym przypadku GPIO 15).

Następnie zabrałem ptakowi piłę do metalu, czysto odcinając mu głowę - bardzo ważne było, aby uzyskać czyste cięcie, ponieważ głowa później się obracała. Następnie przewierciłem oryginalne oczy i przyklejone na gorąco czerwone diody LED w pustych gniazdach.

Następna była kamera, standardowy model Raspberry Pi - wywierciłem na to otwór w szyjce i przykleiłem go na gorąco, mocując do niego bardzo długi 50cm kabel kamery. Z głową poruszającą się po całym miejscu chciałem się upewnić, że przewody są wystarczająco luźne.

Krok 2: Kod krowy

Kod krowy
Kod krowy

Przed instalacją MotionEye OS zacząłem od standardowej kompilacji Raspberry Pi OS, ponieważ najpierw chciałem opracować kod potrzebny do dźwięku i ruchu. Zacząłem od trzech oddzielnych skryptów, jednego dla serwomechanizmu, jednego dla diod LED i jednego dla losowego dźwięku. Gdy wszystkie trzy działały, połączyłem je w jeden skrypt Pythona i zapisałem na Pi jako raven.py.

Skrypt, którego użyłem, jest dostępny na GitHub, możesz go używać, ale nie ma w nim nic wymyślnego, kontroluje diodę LED na GPIO 15 i Servo na GPIO 18, losowo odtwarzając dowolne pliki dźwiękowe znalezione w /home/pi / folder muzyczny.

Krok 3: Beady Motioneye

Paciorkowaty Motioneye
Paciorkowaty Motioneye
Paciorkowaty Motioneye
Paciorkowaty Motioneye

Używałem MotionEye OS w kilku wersjach wcześniej i mam go uruchomiony na kilku kamerach w domu, ale nigdy wcześniej nie instalowałem go na Raspberry Pi OS. Zwykle po prostu pobierasz obraz na swoją tablicę i w magiczny sposób system operacyjny zamienia go w w pełni funkcjonalną kamerę sieciową, ale gotowe obrazy nie zawierają funkcji systemu operacyjnego, których potrzebuję do uruchomienia skryptu, sterowania serwomechanizmem i odtwórz dźwięk.

Na szczęście dostępne są pełne instrukcje, które krok po kroku opisują proces instalacji, a także szczegółowe uwagi dla każdego systemu operacyjnego. Stwierdziłem, że tak długo, jak właściwie czytam instrukcje i postępuję zgodnie z nimi (zamiast myśleć, że wiem lepiej), wszystko działało.

Po instalacji udało mi się zalogować z przeglądarki internetowej i dostosować ustawienia MotionEye, ustawić przesyłanie filmów na Dysk Google i tak dalej. Musiałem tylko zaktualizować jedno ustawienie, którego nigdy wcześniej nie używałem, to, które uruchamia skrypt raven.py po wykryciu ruchu, część „Uruchom polecenie” w ustawieniach powiadomień o ruchu.

Zajęło to trochę prób i błędów oraz grzebania w Internecie, ale odkryłem, że skrypt musi być wykonywalny, a także musi być przechowywany w folderze /etc/motioneye/ - pracowałem nad tak wieloma różnymi kombinacjami, że coś innego może działać dla ciebie, ale jestem prawie pewien, że konfiguracja działa. Była to jedna z wielkich korzyści instalacji na pełnym systemie operacyjnym - mogłem zalogować się za pomocą Real VNC, aby wprowadzać zmiany w kodzie, przenosić skrypty i tak dalej.

Krok 4: Skrzynka Squawk

Skrzynka z skrzekiem
Skrzynka z skrzekiem
Skrzynka z skrzekiem
Skrzynka z skrzekiem
Skrzynka z skrzekiem
Skrzynka z skrzekiem

Obracanie głowy było głównym celem tej konstrukcji, ale naprawdę chciałem dodać też trochę dźwięku. Czasami dodanie dźwięku do projektu Pi jest skomplikowane, istnieje wiele różnych HAT-ów, które działają naprawdę dobrze, jeśli chcesz świetnej jakości, i maleńkich głośników zasilanych bateryjnie na drugim końcu skali, ale pomyślałem, że spróbuję czegoś średniego -range - nie audiofilska jakość, ale nadal zasilana bezpośrednio przez Pi.

Zwróciłem się do kilku obwodów wzmacniacza, które kupiłem jakiś czas temu - w zestawie 5 były one zdecydowanie bez dodatków, pozostawiając ci do lutowania wszystkie własne kable, ale kosztujące nieco ponad 1 funta każdy były do tego idealne projekt. Podczas testowania dźwięk zdecydowanie nie był wysokiej jakości, z zauważalnym syczeniem itp., Ale z drugiej strony działał, był bardzo głośny i miał urocze obrotowe pokrętło włączania / wyłączania / głośności.

Następnie wygrzebałem z sieci kilkanaście dźwięków kruków i wrzuciłem je do folderu z próbkami, które wyciąłem z nagrania Christophera Lee The Raven Poe. Użyłem fragmentów kodu, które znalazłem na forach Raspberry Pi, aby losowo odtwarzać te dźwięki.

Głośnik, największy, jaki udało mi się znaleźć, który pasowałby, był przyklejony na gorąco do panelu klatki piersiowej kruka, z wywierconymi otworami, aby przepuścić skrzeczenie.

Krok 5: Ciało / Zlewka

Korpus / Zlewka
Korpus / Zlewka
Korpus / Zlewka
Korpus / Zlewka
Korpus / Zlewka
Korpus / Zlewka

Następnie zaatakowałem ciało, wycinając panel dostępowy i próbując wymyślić najlepszy sposób połączenia głowy z szyją, który umożliwiłby swobodne poruszanie się serwa i utrzymanie go w martwym punkcie. Na próżno kopałem w całym warsztacie w poszukiwaniu złomu, który by się sprawdził, iw końcu znalazłem w kuchni coś idealnego - stare plastikowe zlewki.

Podstawa zlewek okazała się adekwatna do wypełnienia zarówno otworów głowy, jak i szyi, więc po przycięciu ich za pomocą narzędzia obrotowego i dodaniu serwa do samego środka (ręcznie zaznaczonego na zlewce) zostały przewiercone i przykręcony na swoim miejscu. Przed ostatecznym dopasowaniem odciąłem duże sekcje obu podstaw zlewek, aby kable mogły przejść od głowy i móc się poruszać bez zahaczania.

Gdy wszystko działało na ławce, nadszedł czas, aby włożyć elektroniczne „bebechy” do wnętrza ptaka.

Krok 6: Montaż

montaż
montaż
montaż
montaż
montaż
montaż

Wewnątrz plastikowego ptaka jest sporo miejsca, ale mimo to wszystko było dość ciasne i wymagało trochę planowania.

Najpierw wywierciłem otwór w kolbie kruka na pokrętło głośności, a następnie kolejny większy otwór na kabel zasilający USB. Pi był następny, po prostu zamocowany na miejscu za pomocą dwóch samoprzylepnych uchwytów do opasek kablowych, które przebiegały przez otwory na śruby w płycie.

Kolejne były zworki, dla serwomechanizmu i diody, które również zostały naklejone na wypadek ruchu. Najbardziej kłopotliwe było podłączenie kabla taśmowego kamery do pi - w końcu użyłem do tego pęsety chirurgicznej, odpowiedniej dla jamy klatki piersiowej!

Ostatnie połączenia były między głośnikiem a obwodem wzmacniacza, a system dokładnie przetestowałem przed „zamknięciem” skrzyni opaskami kablowymi.

Krok 7: Zawsze

Zawsze
Zawsze
Zawsze
Zawsze

Kupiłem tego plastikowego kruka podczas wyprzedaży po Halloween w zeszłym roku i tym razem wyszedł dokładnie tak, jak się spodziewałem. Diody LED i obrotowa głowica nadają mu taką osobowość i wydaje się bardziej czarujący i czarujący niż przerażający, a może to tylko dlatego, że jesteśmy do tego przyzwyczajeni i jest to światło dzienne. Dźwięk jest świetnym dodatkiem i myślę, że będzie świetnym rekwizytem w ogrodzie od frontu w Halloween, być może umieszczonym na lusterku bocznym mojego samochodu – jestem pewien, że ludziom spodoba się Poe, gdy będą przechodzić z bezpiecznej odległości.

Jest to jednak znacznie więcej niż przerażający rekwizyt, z systemem MotionEye OS jest to naprawdę praktyczna kamera bezpieczeństwa i nie mam wątpliwości, że znajdziemy miejsce, w którym można ją usiąść przez cały rok. Możemy jednak nieco zmienić dźwięk i prawdopodobnie wykorzystać serwo, aby dodać zdalnie sterowane panoramowanie do charakterystycznego obrotu głowy. Byłoby również łatwo wymienić kamerę na wersję PiNoir, dodać trochę diod podczerwieni i mieć wersję noktowizyjną!

Świetnie się bawiłem z tym projektem i gorąco polecam mieć oczy szeroko otwarte na podobne ptaszki, to świetny przypadek projektu Pi.

Dziękujemy za przeczytanie i bądź bezpieczny!

Zalecana: